Tak wiem, że nie wygląda to najlepiej. Ryż wchłonął za dużo wody i się zrobił zbyt klejący. W części rolek dodałam za dużo wasabi i paliło w gardło, a marynowany imbir wcale nie był lepszy.
W sushi znalazły się tzw. paluszki krabowe surimi (które z krabem nie mają nic wspólnego, bo są to zmielone kawałki ryb), surowy łosoś, robale - krewetki, awokado, ogórek zielony, czarny sezam, wasabi, a wszystko to owinięte nori - suszonymi algami.
Na talerzu podany został sos sojowy w osobnej miseczce, kawałki marynowanego różowego imbiru oraz trochę wasabi. Wszystko razem prezentowało się następująco:
Zdecydowanie zamierzam się przeprosić z ryżem do sushi i jeszcze raz spróbować go przygotować.
3 Komentarze
raz próbowałam, źle trafiłam i strasznie się zraziłam:D
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej pomysłów na rybkę :):):)
OdpowiedzUsuńhttps://archpasja.wordpress.com/
Jejku, ale to ślicznie i smakowicie wygląda :) ja bym nie narzekała i była z siebie dumna! Jak zrobisz już takie super sushi to daj przepis bo smakuje mi ta potrawa!
OdpowiedzUsuńBento też bym z miłą chęcią zobaczyła, bo widziałam w TV, ale sama nie wiem jak to się robi.
Pozdrawiam!
http://magdabah.blogspot.com/