Ostatnio przedstawiłam Wam wykorzystanie drożdży w rogalikach. Teraz przyszła kolej na włoskie pieczywo drożdżowe. Mój przepis bazuje na tym. Nie byłabym sobą, gdybym go lekko nie zmodyfikowała. Między innymi skróciłam czas przygotowania i upchnęłam więcej, tego i owego do ciasta ;) Piekłam już foccacie wg. oryginalnego przepisu i muszę Wam powiedzieć, że moja skrócona wersja smakuje tak samo, więc po co czekać? Składniki są mniej wyszukane, takie nasze ogólnodostępne w kuchni. Na smaku foccacia jednak nie straciła. Wypiek ten robię już drugi raz, ale za pierwszym razem tak szybko znikło, że nie zdążyłam pstryknąć mu fotek. Muszę dodać, że pierwsza foccacia przeszła chrzest bojowy na imprezie i nie wszystkim przypadła do gustu, tak więc jeśli nie próbowaliście, nigdy to spróbujcie choć raz, a może staniecie się fanami tego innego rodzaju chleba :)
Z poniższych składników wyszła blacha 25x30 cm i gruba na około 5 cm.
Składniki:
*ciasto drożdżowe:
-700 g mąki pszennej
-1 łyżka ziaren kolorowego pieprzu, który należy zmiażdżyć, np. w moździerzu
-450 ml lekko ciepłej wody
-100 ml oliwy z oliwek
-25 g drożdży
-2 łyżeczki soli
*dodatkowo:
-2 łyżki oliwy z oliwek
-2 łyżki wody
-2 łyżeczki suszonego rozmarynu (może też być świeży, da więcej aromatu)
Przygotowanie:
Do wysokiej miski wsypuję mąkę, sól, pieprz i całość mieszam łyżką. Następnie dodaje pokruszone drożdże, które zalewam ciepłą wodą oraz oliwą. Tak przygotowane składniki mieszam mikserem, aż do połączenia i uzyskania lepkiego i rzadkiego ciasta.
Przygotowuję formę( u mnie blacha 25x30 cm), którą wykładam papierem do pieczenia. Do formy wlewam uzyskane wcześniej ciasto. Odstawiam całość na 1 godzinę w ciepłe miejsce, wcześniej przykrywając blachę ręcznikiem kuchennym. Jeżeli w kuchni jest zimno, to odstawiam ciasto na 2 godziny.
Po tym czasie zdejmuję ręcznik z formy. Ciasto jest wyrośnięte, lekko napompowane. Zwilżam palce w oliwie z oliwek i lekko ugniatam ciasto z wierzchu, aby straciło połowę swojej objętości.
Gdy już je ugniotę, zaczynam nadziewać przyszłą foccacie, oliwkami i suszonymi pomidorami wduszając je od góry w środek. Na koniec oblewam całość oliwą z oliwek i posypuję suszonym rozmarynem (świeży jest lepszy, ale nie miałam pod ręką).
Piekę w piekarniku około 20 minut, w temperaturze 200 st. C z termoobiegiem, aż ciasto od góry się przyrumieni. Gdy jest gotowe, wyciągam z piekarnika i odstawiam do wystudzenia.
Podaję foccacie pokrojoną w kwadraty, dobrze smakuje z oliwą z oliwek.
Smacznego!
1 Komentarze
Tylko zobaczę, że coś jest włoskie, już jestem pewna, że to polubię :D Wygląda super :)
OdpowiedzUsuńdariawkuchni.